W ostatnich latach coraz większa troska o zrównoważony rozwój szła w parze z pilnymi wysiłkami, żeby zwiększyć wydajność na różne sposoby.
Obiecującą opcją może okazać się postęp technologiczny, taki jak zmiana składu paliwa do silników odrzutowych. - Niektóre linie lotnicze współpracują, aby znaleźć alternatywy dla nafty - wyjaśnia Lutz Beck, Partner w Mazars. - Na przykład Grupa Lufthansa prowadzi wraz z ETH Zurich program produkcji ekologicznego paliwa lotniczego. Zajmują się również technologią przekształcania wiatru i innych form energii odnawialnej w paliwo oraz opracowują silniki odrzutowe, które ją wykorzystują. - Jedna z początkowych metod produkcji paliwa jest znana jako „power-to-liquid”, w której paliwo jest produkowane z wykorzystaniem wody, odnawialnej energii elektrycznej i wychwytywanego CO2. Jest to metoda neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla, ponieważ emisja jest równa tej, która była wcześniej usuwana z atmosfery w procesie wychwytywania.
Inne firmy poszukują innowacji w zakresie projektowania samych samolotów. - Airbus ogłosił trzy koncepcje bezemisyjnych samolotów komercyjnych napędzanych wodorem - mówi Olivier Guilbert, Senior Manager w Mazars. - Widzimy pierwsze kroki w kierunku wykorzystania wodoru w samolotach bezzałogowych. Obecnie największym wyzwaniem jest montaż ciśnieniowych zbiorników paliwa w kadłubie i utrzymanie ciekłego wodoru w temperaturze poniżej -250°C podczas transportu. – Samoloty z miejscami dla pasażerów w skrzydłach mogą również zmniejszyć zużycie paliwa nawet o 20%, a niektórzy twierdzą, że takie modele mogą być gotowe do użytku komercyjnego już pod koniec lat 30. XXI wieku.
W niektórych przypadkach postępy mogą przyspieszać dzięki finansowaniu i inicjatywom rządowym. Na przykład w lipcu rząd Wielkiej Brytanii ogłosił nowe dotacje ze środków publicznych dla wysokowydajnych silników lotniczych, nowych konstrukcji skrzydeł i lekkich foteli kabinowych, które mają zostać uzupełnione finansowaniem prywatnym.
Inne zmiany obejmują wysiłki mające na celu zmniejszenie hałasu silników z otwartym wirnikiem, które są bardziej ekologiczne niż tradycyjne silniki odrzutowe z turbiną gazową oraz chłodzone silniki rekuperacyjne, które oszczędzają paliwo poprzez odzyskiwanie emitowanego ciepła i ponowne wykorzystanie energii.
- Linie lotnicze od jakiegoś czasu analizują, jak zmniejszyć zużycie paliwa - mówi Beck. - Paliwo to dla nich znaczny koszt. Na przykład Lufthansa wydaje na paliwo ok. 3,7 mld euro rocznie, czyli o ponad 500 mln euro więcej niż na pracowników. Linie lotnicze zawsze miały więc dużą motywację do zmniejszania zużycia paliwa zarówno ze względów ekonomicznych, jak i środowiskowych.
Zrównoważony rozwój coraz ważniejszy
W ostatnich latach wzrosła presja na ograniczanie emisji przez przedsiębiorstwa, wywierana przez decydentów politycznych, kampanie klimatyczne prowadzone przez młodzież, takie jak „Piątki dla przyszłości” („Fridays for the Future”) oraz opinię publiczną. W rezultacie liderzy z branży za główny cel obrali redukcję emisji dwutlenku węgla. Francuski rząd ogłosił niedawno, że wprowadzi podatek od biletów lotniczych. - Od 2020 roku każdy lot z francuskiego lotniska będzie podlegał opodatkowaniu w wysokości od 1,50 do 18 euro, w zależności od klasy biletu - mówi Guilbert. - Zdaniem rządu podatek ten będzie finansował projekty bardziej ekologicznego transportu.
W ciągu ostatniego roku adaptacja do zmian klimatycznych szybko zyskała na znaczeniu również w Niemczech. Aktywiści skierowali się do pasażerów i odnieśli pewien sukces dotyczący zmiany opinii publicznej. Beck przytacza reakcje społeczne, takie jak częstsze decydowanie się na podróż pociągiem. - W Niemczech mamy dobre pociągi, więc istnieje alternatywa - mówi. - Na przykład Deutsche Bahn [niemiecki operator kolejowy] otwarcie reklamuje się jako bardziej ekologiczna alternatywa dla latania, podkreślając, że pociągi są w 100% napędzane zieloną energią.
Beck wskazuje również na związek między przepustowością lotniska a zrównoważonym rozwojem. Jak wyjaśnia, w ostatnich latach zużycie paliwa było większe niż powinno, z powodu opóźnień wynikających ze zbyt słabej przepustowości portów lotniczych. - Często zdarza się, że samoloty zużywają więcej paliwa niż to konieczne, latając dookoła i czekając na pojawienie się miejsca do lądowania - mówi. - Inwestycje w zwiększenie przepustowości lotnisk mogą mieć pośredni wpływ na zwiększanie efektywności paliwowej wśród linii lotniczych.
Pandemia i jej bezpośrednie skutki
Covid-19 przyniósł katastrofalne konsekwencje dla całego przemysłu. Zamknięcie granic, zasady kwarantanny i wzrost liczby wideokonferencji mocno uderzyły w branżę. Według Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) przychody pasażerokilometrów (RPK - liczba pasażerów płacących za lot pomnożona przez przebytą odległość) zmniejszyły się o prawie 55% w porównaniu z rokiem 2019. Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) szacuje, że przychody linii lotniczych spadną o nawet 400 miliardów dolarów w całym roku 2020. IATA ostrzegła, że straty pieniężne i utrzymujący się niski poziom ruchu lotniczego mogą doprowadzić do bankructwa wielu przedsiębiorstw z tego sektora. - Skutki kryzysu są odczuwalne na całym świecie - mówi Pilar Castillo, Partner w Mazars - ale dostępność i rodzaj środków mających na celu jego złagodzenie zależą od warunków ekonomicznych, politycznych i społecznych każdego kraju. Na przykład w Meksyku pomoc rządowa skoncentrowała się na sektorze zdrowia i ludziach potrzebujących, co pogłębiło kryzys finansowy linii lotniczych.
Zamknięcie granic USA okazało się szczególnym ciosem dla innych regionów, ponieważ trasy transatlantyckie stanowią duży odsetek lotów linii lotniczych, takich jak Virgin Atlantic i British Airways. Niektóre z nich zareagowały na nowe warunki, robiąc co w ich mocy, by ograniczyć straty. - Mogą wykorzystać ten czas na wyeliminowanie niektórych procesów - mówi Beck. - Na przykład procesy zakupowe często angażują wiele osób pracujących na tym samym stanowisku. - Linie lotnicze mogą również zredukować mniej dochodowe trasy. Większość z nich ma przynajmniej kilka takich, zwłaszcza biorąc pod uwagę konkurencyjne usługi kolejowe.
Ramy czasowe, w których linie lotnicze staną się rentowne, zależą w dużej mierze od rozwoju międzynarodowego systemu testowania. Obecnie poszczególne lotniska i kraje mają swoje własne systemy, a zatem system międzynarodowych gwarancji i testów przyspieszyłby proces ożywienia gospodarczego. Tony Douglas, Dyrektor Generalny Etihad, argumentował, że biorąc pod uwagę pilność i szybkość, z jaką w branży przyjęto wspólne standardy bezpieczeństwa, wspólny system testów może zostać wprowadzony stosunkowo szybko.
Castillo twierdzi, że po ustąpieniu poważnego ryzyka związanego z koronawirusem, linie lotnicze mogą również chcieć inwestować w dodatkowe procesy bezpieczeństwa. – Możliwe jest, że aby wejść na pokład samolotu w świecie post-Covid, wymagane będą informacje o stanie zdrowia pasażerów, temperaturze ciała, ciśnieniu krwi i ogólne dane biomedyczne. Dodaje: - Niektórzy powiedzą, że utrudni to podróże samolotem, ale może też uczynić je bezpieczniejszymi i bardziej komfortowymi. Może to być okazja dla branży do opracowania bardziej zaawansowanych technologii i systemów ochrony. Beck sugeruje, że linie lotnicze być może zechcą zainwestować także w dodatkowe procesy czyszczenia, a pasażerowie mogą być skłonni zapłacić za dodatkową przestrzeń wymaganą zgodnie z zasadami zachowania dystansu.
Przerwa w zielonej technologii? Wpływ Covid-19 na ekologiczne podróże lotnicze
Pandemia prawdopodobnie opóźni przestawienie się na bardziej zrównoważone technologie i praktyki w perspektywie krótkoterminowej, ponieważ zmusiła linie lotnicze do przejścia w tryb przetrwania. - Niektóre linie lotnicze prawdopodobnie ograniczą lub wstrzymają inwestycje w badania i rozwój w zakresie alternatywnych paliw - mówi Beck, choć dodaje, że ostatecznie to badania będą stanowić o tym, czy dana linia lotnicza przetrwa kryzys. - Na dłuższą metę będą musiały kontynuować badania, ponieważ ropy naftowej może zabraknąć i potrzebna jest alternatywa.
Opracowywanie projektów samolotów i komponentów jest trudne, a cykle rozwojowe są długie. „Ekologizacja” flot zajmie trochę czasu, a postawienie na zrównoważony rozwój linii lotniczych i kreowanie nowych możliwości wymaga inwestycji, koordynacji, eksperymentów i odpowiednich ram politycznych.
Chociaż pandemia koronawirusa zrujnowała branżę w krótkim okresie, linie lotnicze mogą - w dłuższej perspektywie – próbować przekonać opinię publiczną, że koszty powstałe w wyniku dążenia do zrównoważonego rozwoju powinny być dzielone z podatnikami. Rzeczywiście popyt na zmiany ze strony pasażerów stale rośnie. Na przykład w Wielkiej Brytanii, według Aviation Index 2020, 70% respondentów uważa, iż zmiany klimatyczne powinny być priorytetem dla branży. Poparcie dla bardziej ekologicznego lotnictwa prawdopodobnie będzie nadal rosło, zwłaszcza jeśli pasażerowie zrozumieją, że skorzystają z bardziej zrównoważonych możliwości podróżowania na długich dystansach i bezpieczniejszych rozwiązań dla podróżnych. - Wprowadzone zostaną nowe zasady, ograniczenia, eksperymenty i innowacje, które będą miały wpływ na podróże lotnicze przez kolejne dziesięciolecia - podsumowuje Castillo. - Musimy pozwolić sobie wyobrazić, że dzięki nim podróże samolotem staną się dla nas wszystkich przyjemnym, bezpiecznym i komfortowym doświadczeniem.